wy link`a
w ciszy nic nie dziania się, przemykają mi
dni
niepostrzeżenie jak lis, który chyłkiem
przeszedł
w zadziwienie szeroko przymykanych oczu,
raptem upływem czasu się rozkołysanych,
że oto już nadeszła pora na wylinkę nową
-
bez żalu osobowość starą zrzucam z
siebie
jak kabotyn miękkością najnowszej
powłoki
przejęty, nim w cynizmu pancerz szklisty
utwardzi się odporny, bo życie to
brutal,
co wszystkich uczuciowych potrafi wbić w
glebę.
dlatego niby mantrę powtarzam;”
frajerze,
gdy tylko się odsłonisz - pożrą ciebie
żywcem”
ukrywam odwłok jak rak, pustelnikiem zwany
-
na zewnątrz wystawione jedynie są
szczypce
by odcinać się nimi tylko w czci
obronie.
20.07.2015

Vick Thor

Komentarze (26)
i chyba takim próbowałeś się nam ukazać a pod tym
pancerzem ukrywałeś wrazliwe serce i ból o którym
wiedzieli nieliczni
No, niestety nie zawsze szczerość popłaca, stąd te
pancerze są zakładane, a wiersz jak zwykle ze
świetnymi metaforami.
Chyba czytałam go wcześniej, bo wiele wierszy było
kasowanych i później znów dodanych, a ten pojawił się
gdy miałam przerwę,
och chciałoby się tak pisać, nauki trzeba tutaj
pobierać:)
Nie przepadam za szczypaniem, wolę nie reagowanie:)
Dobry tekst, pozdrawiam
Pięknie i już,
a armia złych tuż, tuż. Miłego....Vicku.
Pozdrawiam serdecznie, nisko się kłaniając:)))
re andreasowi; cy nik mie nie rozbroi z tej zbroji?
Powiem Ci Vicku,że cynizm to jest rzeczywiście dobry
pancerz.Też mam wielkie inklinacje do niego,ale się
bronię...
Pozdro.
może peel ma rację. Ja trochę inaczej, nie można
skakać do wszystkich nożycami. Chowam odwłok, ale też
nie atakuję, nie sprowokowana. Pozdrawiam.
ooo, pięknie Vick, gadasz tym wierszem do mnie -
wyjątkowo.
Ja to nazywam szklaną kulą, tam mi dobrze i
niedobrze,pozdrawiam:)
re demonie; autoportet na tyle surowy,
że wyglądam jak z muszli..klozetowej
re milyeni: chyba wystawić na
po żarcik uszczypliwy na tyle,
żeby pomyśleć o niezabezpieczonym..
przed kąśliwością (zadzie, odwłoku, tyle)
Życie jest tego warte,
by czasem wystawić się na pożarcie ;)
Pozdrawiam :)
Świetny.
Fajnym nawet nie wyliniały ten wiersz.
Surowy ale piękny autoportret. Serdeczności.