wybacz
właśnie umarła tęsknota
nie miałam dla niej trumienki,
szłam tylko sama w kondukcie
bo romans był bardzo maleńki.
może nie mały, lecz krótki
żył tylko w słowach do wierszy
one nie były prawdziwe
więc z bólem uporasz się mniejszym.
niewierna być nie zdążyłam
i gdzie ją teraz pochowam?
dwudziesty ósmy październik
jesieni – nawet połowa...
28.10.2006.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.