Wybaczenie
Twoje przebaczenie , złagodziło by moje
cierpienie
Jedno słowo, jeden gest
By zdać ten życia test
Przerwać, to wszystko
Pamiętać, że to minie
Nie jednak ja chcę nadal walczyć
By być z tobą chociażby na chwile...
Czuć ,że jestem bo ja żyje!
Muszę powstać, pozbierać swoje myśli
Złozyć to wszystko w słowa
Ale tu nic nie załatwi moja mowa
Ja poprostu muszę to zmienić
By nić losu ,ciągneła się dalej
By było lepiej
By to trwało jak najdłużej
Jak mam czynić Panie
By zmieniła zdanie o mnie
W tobie nadzieja
Że ja dam rade jej wymaganiom
Że nie padne na kolano
By potem się nie podnieść
By nie dać rady to znieść
Przy niej robię z Siebie idiote
Te słowa te myśli...
Są poprostu byś zobaczyła
Byś pamiętała ,że tu jestem
Ale to mysli nieposkładane
Takie mało udane
Kto myśli idealnie
Kiedy stara się
Kiedy nie wie co powiedzieć
Kiedy twój blask zaćmiewa umysł
Kiedy twoje słowa łagodzą wszystko
Kiedy się kocha...
I chcę się być Kochanym
Do końca żyć
Krańca tych dni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.