wychowanie
podpatrzony
gdy oczekujesz pragniesz i kochasz
później pieluszki zmieniasz po nocach
cieszysz się pierwszym ząbkiem i słowem
martwisz katarem guzem na głowie
bierzesz za rączkę i na spacerek
ach jaka radość z jazdy rowerem
duma rozpiera z paskiem cenzura
czas tak ucieka wkrótce matura
od dawna chodzi pod wąsem młodzian
wojsko w mundurek chce go przyodziać
poznał już nawet kilka dziewczynek
prawdziwy facet nie maminsynek
dorosłość widać na każdym kroku
tylko niech starsza da jemu spokój
po co mu matka dom i rodzina
czy tak wychowasz swojego syna
napisany 22.04.2005 poprawiony 04.09.2014
Komentarze (28)
Dziecko ma się jeszcze do póki nie zmieni swego stanu
bo potem to już druga rodzina i wszystko się urywa.
Pozdrawiam.
Przedstawiłaś tylko niektóre troski rodziców,
niewielki ułamek, ale i też czas, który też
niemiłosiernie nam upływa. Pozdrawiam Basiu
bardzo trafna refleksja, pozdrawiam
wychowujemy dzieci ale nie dla siebie - pozdrawiam
Skutku wychowania nie można przewidzieć. To
eksperyment jednorazowy. Wiersz pouczający. Pozdrawiam
dziękuję za wizytę u mnie za rady też dzieki ale co i
jak mam zmienić ?
pozdrawiam+
Podpisuję się obiema łapkami pod komentarzem w.n. :)
Pozdrawiam, Bello.
Ładna refleksja, puenta nieco gorzka. Wychowujemy
najlepiej jak potrafimy, a jak wychowamy? To się
okaże...
Pozdrawiam:)
Temat wiersza zawsze na czasie. Miłego:-)
Ups, to ci refleksja, Bello:))
A pan Korczak pisał, że "dzieci wychowywać nie trzeba,
wystarczy pamiętać, że na nas patrzą":)))
Bardzo trudny i zarazem dyskusyjny temat.
W mojej opinii dzieci nie rodzi się dla siebie, ale
dla społeczeństwa. Rolą rodziców jest wychować dzieci
i przygotować do życia w samodzielności, tak aby
umiały sobie w życiu poradzić i mieć własną rodzinę.
Co do syneczków mamusi - powiadam z uśmiechem
tak:'mnie synowa lubić nie musi, ale z mego syna, a
swego męża chciałabym by była dumna i nie miała
powodów do narzekań':)
Pozdrawiam serdecznie:) Milo mi, ze mogłam u Pani
pogościć troszeczkę:)
Wychować dziecko to trudniejsze,niż zdobywać tytuły
naukowe.Pozdrawiam:)
ja tam podpatrzeniem nie wychowuję
tylko w swojej miłości w:)
zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości w tym
bulwersującym temacie...podoba się mi; do refleksji:)
miłego wieczorka
Dobre Basiu.Pozdrawiam.