Wyglądamy z pozoru - układanka
nie - nie jesteś poetą - powiedział
a raczej krzyknął
mógłby przestać traktować mnie jak
dziecko
nie swoje klocki trzyma się na osobnych
półkach
można wtedy obniżać loty
chwytać się przypadkowych źrenic
wdycham cię już dwudziestą wiosnę
pamiętasz
ojciec opowiadał jak z papierowych kartek
można
tak naprawdę nie wiele
dlatego płyniesz we mnie wyznając zasadę
-
teraz albo nigdy
obracasz się na resztce słów
jestem przecinkiem z wyznaczoną datą
odejścia
przestań się bać
tak naprawdę nie wiem jak wygląda koniec
brakuje mi warsztatu
ale kiedy otwieram dłonie wciąż tu
jesteś
bliżej już tylko cienie
powyginane latarnie

saviolka



Komentarze (4)
Dobry, poruszający tekst. Sprawdź 'niewiele'.
dwudziesta wiosna to już przyzwyczajenie :)
Dzis nawet nie moge wydlubac sobie balakii ...bo caly
wiersz tu super ciacho! Przeczytalam z ogromna
przyjemnoscia.
Bardzo interesujący, pełen refleksji wiersz. Chyba nie
tyko ja mam dziś doła Może w końcu zaświeci to słońce