Wyjątkowy koncert
Zatrzymuję się w gonitwie codzienności.
Przymykam oczy, uspokajam skłębione
myśli.
Serce zaczyna spokojnie pulsować,
miarowo oddycham.
Cisza i spokój panują pozornie.
Wytężam słuch, nastawiam się
na słuchanie.
Zaczyna się koncertowanie.
Dźwięki wypływają ze świata ciszy.
Tworzą niesłychaną symfonię natury.
Kroki przechodniów brzmią jak bębny.
Słychać delikatny szum drzew
i drżeniem liści.
Delikatne trele ptaków, serce pieszczą.
Cichutko wiatr im akompaniuje,
rytm o szyby wystukuje
Nagle płacz dziecka zabrzmiał
struną łzawą.
Zawtórował im melodią głuchą
warkot pojazdów.
Prysnął czar i ukojenie duszy.
Skończył się wyjątkowy koncert ciszy.
Komentarze (16)
Świetny wiersz.
Pozdrawiam ciepło :-)