Wykład
Wiersz na bazie obserwacji w czasie nudnego wykładu:)
Julka wciąż śpi na zajęciach
Monia drapie się z przejęcia
Gosia słucha i notuje
Tomek wszystkich molestuje
A Emilia z nudów ziewa
Gdzie ten Dziki się podziewa
Nie ma także dziś Zawiszy
Pewnie jest z kimś w leśnej ciszy
Matka z Córką coś trajkoczą
Artur z Mariem ciągle psocą
Paula znowu się rumieni
Marta w lipcu pracę zmieni
No i Ela, nasz Po...kropek
Dzisiaj drapnął ją zły kotek
I choć majówka się zbliża
Piotrek wróci wnet na żniwa
My wolimy w szkole ślęczeć
Niż na plaży w piasku klęczeć!
Wierszyk nie najwyższych lotów, ale i takie czasem rodzą się w głowie:)
Komentarze (1)
A ja dałabym wszystko, żeby tylko wakacje trwały
dłużej:)