wykład na wesoło
Te wykłady to komedia? Oceńcie to sami.
Przedstawię je krótko swoimi słowami.
Jak zwykle przed salą czekam beztroski
Dlaczego? Bo to będzie język włoski.
Ktoś powie przecież to poważna sprawa
W tym wypadku to bardziej zabawa.
Pierwsza lekcja nikt nic nie umie
Wykładowca zdziwiony tego nie rozumie.
Zadanie pierwsze mów po włosku jak się
czujesz
Myślę długo, potem słyszę przecież to
umiesz.
Włoski to nowość na razie mnie przerasta
Nagle zadrżały ściany, słychać krzyk
basta!
Kolejna sytuacja, która mnie zdziwiła
Włoch prosi o polskie tłumaczenie
Białorusina.
Lecz to nie koniec zabawnych sytuacji
jeszcze
Na koniec zostawiam wam najlepsze.
Kolejny wykład myślałem, że niczym nie
zaskoczy
Myliłem się aż ze zdziwienia przetarłem
oczy.
Podchodzi Włoch ze zdziwionym wyrazem
miny
Pytając dlaczego o tej godzinie pod salą
stoimy.
Jak reagować na to uśmiechem czy fochem?
Pewne rzeczy to normalka w końcu jest
Włochem.
Komentarze (3)
Takie wykłady pamięta się długo. I o to chodzi...
Nie martw się,czegoś się nauczysz.Ja potrafię
zaspiewać pieśń włoskich komunistów "Avanti
populo,alaris cosa,bandiera rosa,bandiera rosa":):)
Pizdrawiam,ciao+++
uśmiałam się, świetny humor w sobie ma, dobrze, że
piszesz
po polsku bo nie pojęłabym nic po włosku.Z Rosjaninem
mogłabym pogadać ale nie mam go pod reką...pozdrawiam