Wykłady szalonego...
Kolejny, mam nadzieję nie zamulony wykład.
"Wykłady szalonego naukowca- Zapamiętajta,
co prawię".
21.06.2017r. środa 16:04:00
22.06.2017r czwartek 14:00:00
Szanowni państwo, witam państwa na
czternastym moim wykładzie z cyklu, co
szalony naukowiec rzecze.
Wakacje, wakacjami, sesja powoli za wami,
ale pewne sprawy wam muszą zostać w
głowach. Nie będę teraz rymować, ale
posłuchajcie i co nieco na wakacje
zabierzcie :)
Powiem wam pewne anegdoty, a między nimi
wplotę trochę ciekawości, a może i
mądrości, posłuchajta, poczytajta :)
Fizykochemik Walyher Nernst, na swych
wykładach z chemii fizycznej dosyć często
mówił: "Pierwszą zasadę termodynamiki
odkryli trzej fizycy: Mayer, Joule I
Helmholtz, druga zasada sformułowana przez
dwóch ludzi: Clausiusa i Thomsona. Trzecią
zasadę odkryłem sam. Jest więc oczywiste,
że nie może istnieć czwarta zasada
termodynamiki.
Idąc tym tokiem rozumowania moi mili ktoś
z was, ten, który szczęśliwie jako jedyny
zda materiał na egzaminie może mylnie
myśleć, że więcej wiedzy nie ma do zdobycia
:) (śmiech)
Z kolei wybitny, francuski chemik
Berthelot został oznaczony najwyższym
odznaczeniem Francji, a mianowicie medalem
Legii Honorowej. Był z niego tak dumny, że
nosił go cały czas, a w fartuchu
laboratoryjnym zrobił sobie specjalny
otwór, aby każdy współpracownik mógł
podziwiać owe odznaczenie.
Już widzę dumnych studentów paradujących z
indeksem, w którym brak warunków, albo
odważnych warunkowiczów , którzy będą
afiszować się swym indeksem z podobnych
pobudek (śmiech).
W 1964 roku Nagrodę Nobla za zbudowanie
lasera rubinowego otrzymał Charles Townes.
Z tej okazji sprezentował swojej małżonce
piękny rubin. Dowiedziała się o tym po
latach, żona Nicolasa Bloembergena , który
taką nagrodę dostał w 1981 roku za
zbudowanie lasera trójpoziomowego. Gdy
delikatnie zasugerowała mężowi, że pani
Townes dostała w prezencie rubin, ten
stwierdził:
-Moja droga, jeśli chcesz, mogę pójść
śladami Townesa, ale ostrzegam, że moje
urządzenie pracuje ma bazie cyjanku.
Także miłe panie nie suszcie głów swym
mężom, bo czasami same nie wiecie do czego
możecie doprowadzić :) (chichot męskiej
części publiczności).
A teraz trochę dobrych rad, mam nadzieję,
że dobrych posłuchajcie moi mili :)
Jeżeli sól, którą trzymamy w solniczce
zbija się w grudki, to najlepszym
rozwiązaniem jest wsypanie do niej kilka
ziaren ryżu. Ów ryż zaabsorbuje nadmiar
wilgoci.
Moi mili, z kolei, by usunąć przypalone
jedzenie z patelni to należy skropić dno
owej patelni jedną lub dwoma kroplami płynu
do mycia naczyć, a następnie napełnić
patelnię wodą. Poczym umieścić ją na
kuchence i doprowadzić wodę do wrzenia.
Wówczas spaleniznę wyleje się wraz z wodą
do zlewu.
Kto z was miał problem z kuchenką
mikrofalową, która uległa zabrudzeniu to
niech teraz uważnie posłucha. Należy
wówczas zmieszać dwie szklanki wody z
łyżeczką ekstraktu waniliowego. Tak
przygotowany roztwór należy umieścić w
pojemniku nadający się do podgrzewania w
mikrofalówce. Należy go włożyć do
ustawionej na dużą moc mikrofalówki na czas
5 minut. Poczym należy wyjąć pojemnik i
przetrzeć wnętrze mikrofalówki. Wówczas to
cały osad zniknie, a kuchenka będzie znów
pięknie pachnieć, tym razem nie jedzeniem,
które wzmaga apetyt, a wanilią.
Może niektórzy z was zaraz wyjdą z
wykładu, ale wykład jest długi i trwa
półtorej godziny stąd też, sorry memory :)
Kto w tej pięknej klimatyzowanej sali umie
usiedzieć niech zrobi dwa skłony, pajacyki,
co tam woli i siada, trwa minutowa przerwa.
Po niej zacznie się druga część wykładu.
Mnie więcej w tym samym tonie, będę radzić
(śmiech).
Moi mili wracamy do kuchni, aby ciastka,
które na początku są chrupiące nie robiły
się wilgotne i miękkie to należy je włożyć
do pojemnika, w którym znajdzie się także
kawałek skórki od chleba. W ten sposób
zostanie wchłonięta wilgoć, a te pyszne
ciasteczka dłużej zostaną świeże.
Każdy z nas słyszał o molach spożywczych,
paskudy to takie małe. Chcecie wiedzieć, co
z tym ustrojstwem zrobić? To posłuchajcie,
co wam radzę. Należy włożyć do szafki, w
której znajduje się mąka, cukier, ryż i do
wszystkich innych miejsc, gdzie owe mole
się pasą, czyli żerują nic innego jak liści
laurowe. No i ot co zwycięstwo gwarantowane
i satysfakcja, a nie mole w pakiecie
(śmiech)
Kto z was np. piecze? O widzę las łapek.
To pewnie zdarzyło się komuś, że kawałek
skorupki wpadł do miski z surowym jajkiem.
Wystarczy namoczyć palec w wodzie nim się
spróbuje ów niepożądany kawałek wyłowić.
Lubię was, wy może już mnie nieco mniej,
ale jeszcze wam poradzę, wszakże wakacje
długie, więc może się i kolejna rada
przyda. Schłodzone masło jest bardzo ważnym
i niezbędnym składnikiem wielu przepisów.
By ono lepiej łączyło się z innymi
składnikami to dobrym rozwiązaniem jest
zetarcie go na tarce. To właśnie
rozwiązanie jest bardzo pomocne jeżeli
chcemy polać masełkiem swe ulubione warzywa
lub też dania mączne. Nie trzeba w takiej
sytuacji tracić czasu na roztapianie masła
na patelni.
Może się komuś zdarzyło, albo nie daj Boże
zdarzy, że z powodu jednego z użytych jajek
zepsuło się całe przygotowywane danie.
Dlatego też w sytuacji, gdy nie ma się
pewności, czy dane jajka są świeże to
istnieje pewien sposób by sprawdzić, czy są
świeże. Metoda jest prosta, wystarczy
zanurzyć jajko w wodzie, która znajduje się
w szklance. To, czy się wynurzy i
ewentualnie i ewentualnie w jakim stopniu
jest sprawdzonym sposobem na wskaźnik jego
świeżości. Ktoś zapyta jak to działa? Otóż
na skorupce jajka znajdują się malutkie
pory, przez które z czasem do jego wnętrza
dostaje się powietrze. Stąd też im starsze
jajko tym więcej powietrza przedostaje się
do środka sprawiając, że z czasem jajko
stanie się coraz lżejsze.
No dobrze, bo zamęczę was, anegdot już nie
będzie, ale jeszcze jedną radę kulinarną, a
myślę, że przydatną wam sprzedam za dwie
minuty waszej cierpliwości. Otóż obieranie
czosnku tak ząbek po ząbku jest
czasochłonne, ale nie tylko. Otóż ma także
pewne skutki uboczne. Jeżeli ktoś z was ma
lub będzie mieć z tym problem to myślę, że
przypomnicie sobie i docenicie pewien
sposób. A mianowicie, czosnek należy
podzielić na ząbki i położyć na płaskiej
powierzchni. Poczym należy docisnąć spodem
talerzyka lub innym, płaskim u spodu
naczyniem. W dalszej kolejności należy
włożyć czosnek do zamykanego pojemniczka i
dobrze nim wstrząsnąć. Po chwili po
wysypaniu z pojemnika należy rozdzielić
łupki i obrane ząbki.
Pamiętajcie czosnek to mega znakomite,
naturalne lekarstwo jak i profilaktyka.
Czosnkowy oddech też może być sexi
(śmiech). Miłego dalszego egzaminowania
się.
Serdecznie dziękuję za obecność, najbliższe dni będą kontynuacją innych cykli i niespodzianką. Zapraszam :)
Komentarze (15)
lobię dobre rady .. i czerpię z nich mądrość ..
Dobre rady zawsze w cenie. Przydadzą się każdemu, kto
lubi pitrasić, kto w kuchni czuje sie jak ryba w
wodzie, dla kogo kuchnia to środowisko naturalne;)
Ile rad, hehe. Pozdrawiam i dziękuje za wizytę u mnie.
Polotu i dowcipu tylko pizazdrościć, choć wakacje dla
większości z nas już się uśmiechają, Ty Łukasz
częstujesz nas "profesorskimi radami i wykładami",
zapamiętam sposób na skorupkę, dużo piekę i czasem coś
tam wpadnie...pozdrawiam
Bardzo na TAK i dziekuje za wiedze, na lato.:)
Pozdrawiam, milego weekendu.
Spodobało się sorry memory!
Nie znałam :)
Bardzo dobrze się czyta Pozdrawiam Amorku
coś wiem o "oddechu czosnkowym:)
dzięki za porady
Pozdrawiam:)
(:
świetnie z humorem - podziwiam Twoje znajomości
kulinarne:-)
pozdrawiam
Kurcz, skąd Ty to wszystko iesz:-)
Fajnie
Miłego Amorku
Świetne i świetnie się czyta. :)
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobrze się czyta - Pozdrawiam cieplutko.
Witaj Łukasz,
Ciekawe rzeczy opisujesz, a przy tym i dowcipnie
(można coś wysupłać dla siebie). Pozdrawiam cieplutko
i dziękuję, że o mnie pamiętasz:)
Za poczucie humoru Amorku masz fory do
wtorku, a później się zobaczy, znajdź innych
badaczy.