Wynaturzenie
Spoglądam na dwie sosny
przytulone do siebie pniami
zazwyczaj bywają proste
one w uścisku jak zakochani
wiatr smaga witką brzozową
jakby w zamiarze rozdzielić miał
lasu niezwykłą parę sosnową
jednak natury wybryk tak chciał
by w siebie wtulone zwarcie
ciekawie nie od korzenia a pnia
a może się przepychają uparcie
wrastając w głąb pni co dnia
często spoglądam na owe sosny
podziwiam piękno tejże natury
myślę… niech sobie tak rosną
wynaturzenie zapadło z góry
Emilia Konicer
Komentarze (32)
Wszystko, co stworzone - proste, ułomne, czy
skrzywione ma prawo do życia. Piękny wiersz prowokuje
do refleksji. Serdecznie pozdrawiam :)
Niech sobie spokojnie rosną i cieszą oczy
miłego :)