Wypchane kieszenie marzeniami
Byłem klarownym błękitem niebem
nad słoneczną ziemią
czasem byłem złotym blaskiem
z wypchanymi kieszeniami marzeń
Dostrzegałem piękno, gdzie innym wzrok nie
sięgał
Bywałem tam gdzie nie docierały obce
słowa
Gdzie złość i wrogość zapomniała swego
imienia
To była moja młodzieńcza ziemia
Dziś nadal jestem błękitem trochę
wyblakłem
Jestem, lecz wolno stąpam po słonecznej
ziemi
Już nie lśnię wokoło czarownym blaskiem
A kieszenie ciągle pełne młodzieńczych
marzeń
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Bolesławie - i takie miej wszystkie
swoje kieszenie
i niech marzenia i szczęście nie opuszczają ciebie
piękny wiersz ...
pełne kieszenie marzeń i zachowaj je nie rozstawaj się
z nimi :-)
miłego dnia :-)))
jak zwykle milo przeczytac pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz-retrospekcja.
Życiowe doświadczenia sprawiają, że "stąpamy wolniej",
ostrożniej, ale kieszenie nadal pełne marzeń:)