Wypłakałam...
Wypłakałam za tobą oczy
i ku niebu wznosiłam dłonie,
bok przy boku koło mnie kroczył
rozżalony anioł mych wspomnień.
Zakwitały bzy i jaśminy
kwiat się ścielił na ścieżkach biało,
serce, twoje imię kochane
swym wieczystym rytmem wołało.
Wymodliłam długie godziny,
Bóg nie oddał mi ciebie, miła
lecz napełnił wdzięcznością duszę
za czas wspólny, za to że byłaś.
autor


sael


Dodano: 2007-04-19 12:09:57
Ten wiersz przeczytano 1359 razy
Oddanych głosów: 69
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
I
Dobre, piękne metafory :)
cóż, ta nowa forma wymaga oswojenia i pewnie z czasem
spowszednieje, nie bardzo mam się czego przyczepić
więc się nie będę czepiał, wiersz jak to u Ciebie bez
zarzutu
Nic dodać nic ująć.wiersz-CUDO.Moi drodzy,tyle głosów
a ani jedego komentarza,muszę być pierwsza i jak już
ktoś: ) mądrze napisał(nie bójcie się) pojawiła się
okazja,żeby na forum przedstawiać swoją opinię na
temat wiersza.jak wczesniej wspomniałam,wiersz podoba
mi się bardzo,bardzo ...tec. pięknie.
pozdrawiam autorkę :)