Wyprowadzanie
Z zapoczątkowanego przez L. J. Kerna cyklu „Gry i zabawy ludu polskiego”
Idzie jesień – mgłą owiana,
Coraz chłodniej jest,
Ale co dzień swego pana
Wyprowadza pies.
Bo jak w domu pan zapali,
Żona bywa zła.
Tu podejdzie do tej lali,
Co setera ma.
I jej także wyjść nie chce się,
Gdy na dworze chłód,
Chociaż miłych panów w lesie
I psów miłych w bród.
Spalą razem po Rothmansie
Czując jedność dusz
I jak gdyby w jakimś transie
Z lasu wyjdą już.
Mogą nawet sobie marzyć,
Chcieć popełnić grzech,
Ale żądze ziąb im zwarzy.
(Szczęście to, czy pech?)
Jutro znowu się spotkają
W ten czas wczesny, gdy
Panów swych wyprowadzają
Na spacerek psy.
Komentarze (18)
Tak to działa, a i też mamy z moją Sową znajomych, ale
spotkania są rzadkie, bo las jest duży, a jak pada,
jest zimno, czy ciemno, to pieski są wypuszczane na
posesje, bo się panu nie chce iść. Pozdrawiam.
Witaj,
panie też są wyprowadzane - czasem wbrew wszelkim
chęciom...
Uśmiech i pozdrowienia do ktorych dołącza się
Lunka...
/+/
Mam to samo;a pieski są świetnym pretekstem do
wszelakich zapoznań...
nałóg łączy dusze
kiedy widzę jak sąsiadka pieska ma
i na spacerach zaciera się władza
kto kogo bowiem wtedy wyprowadza ?
piesek swą panią czy pani swego psa
Leciutko i zabawnie. Duży plus. Nie trzeba było nawet
dodawać nic o zbieraniu ciepłych odchodów. I tak jest
super:)))))
Świetny wiersz i fajne odwrócenie ról, choć msz, to
raczej koty dominują nad panami, niż psy.
Pozdrawiam Poetę Michała.
właśnie . kto kogo wyprowadza
Zabawnie :)
Fajny wiersz, który rzuca cień na spacery z psem:))
Miłego dnia Michale:)
świetny
(ja by jednak sama szła za moim psem, żeby się pan nie
pogubił...)
Świetny wiersz...:)) pozdrawiam z uśmiechem :)
rozbawiłeś Jastrzu
chociaż czuć obojętność
jak zawsze z podobaniem i usmiechem
;)
Zabawny wiersz :) Pozdrawiam z uśmiechem :)
Z tym wyprowadzaniem to coś na rzeczy jest.