Wyrwane z żcyia IV
Rozmawiał z wyrocznią
Ten człowiek miał żyć długo
Miał w sobie niezwykłą krew
Umrzeć miał
W wieku osiemdziesięciu lat
W pełni sił
Na kolejnej bezsensownej wojnie
Śmiercią bohatera
Jego wymarzoną
Kevin miał wizję
Widział siebie
Tego mężczyznę
To jak jego głowa
Upada na ziemię
Ciało zaraz po niej
I szaloną wyrocznię
Której słowa się nie sprawdziły
Czuł, że to namiastka mocy
Cząstka niewielka zaledwie
Tego, co osiągnie na samym końcu
Moc, której trudno się oprzeć
Która jest na wyciągnięcie ręki
Trzeba tylko skończyć
Ze sobą i Shaitanem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.