wyspa
głęboko w resztkach błękitu
ostatni wykrzyknik
samotność
zakryły fale
wędrowne ptaki
przyniosły cień
i pierwszy świergot dnia
na sztalugach
ustawianych pod wiatr
chmury wznoszą się nad żaglami
dziś nie ma odwiedzin
ryby schodzą po schodach
maluję czerwony parasol
czekając na deszcz
autor
marekg
Dodano: 2021-04-14 08:44:22
Ten wiersz przeczytano 1274 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
obraz samotnego człowieka
to co było uwieńcza na płótnie
czerwony parasol to może miłość czekanie na deszcz,
który odradza :)
Czerwony jak miłość...deszcz odradza...
Pozdrawiam cieplutko...
Witaj...wiersz zastanawia...pozdrawiam.
Wiersz jest ewidentnie na medal. Przeszywa na wskroś
wręcz wchłania go podświadomość. Nie da się koło niego
obojętnie przejść. Ja zawróciłam trzykroć i znowu
czytałam. Prawdziwość potocznych słów, przez
abstrakcję. Brawo.
Piękna refleksja. Miło było poczytać. Pozdrawiam.
... i gdyby nie "odwiedziny" zabłądziłabym w
"chmurach"...
Bardzo ciekawa refleksja i wymowna puenta, pozdrawiam
serdecznie.
Niekonwencjonalnie...
Bardzo.
Powiało smutkiem. Zobaczyłam dwa obrazy - ten malowany
na sztalugach i ten przedstawiający życie samotnego
człowieka.
Serdecznie pozdrawiam.
Jesteśmy jak wyspy wśród morza ludzkich ciał.
Mnie również wyobraził się szpital lub dom opieki dla
seniorów, zamknięty, ze względu na obostrzenia, skoro
dziś nie ma odwiedzin, ale za to rybka będzie na
obiadek i można malować piękne obrazy jak w Twoim
wierszu :) pozdrawiam z podobaniem :)
Piękny, romantyczny obraz wyczarowałeś. Udanego dnia z
pogoda ducha:)
Bardzo ciekawy obraz. Chyba czwarta strofa
zadecydowała o tym, że pomyślałam, iż tytułową wyspą
może być szpital. Pozdrawiam autora:)