Wysypisko literowe
Nie czytajcie tego wiersza!
Ach wybaczcie- tego tworu.
Pióro od niechcenia strzela,
A litery schną na ostrzu.
Nic nowego Wam nie wniesie,
Nie rozjątrzy głębi duszy.
Sam powstaje i bezwiednie
Już na starcie jest zepsuty.
Się narodził, ot i tyle.
Nie poświeci tu też długo,
A papirus wszystko przyjmie.
Zczęstochować nie jest trudno.
Ale jednak mózg pracuje,
Ręka ćwiczy- biega luźno.
Na początku idzie w bóle,
Ale z czasem lekkie piórko.
Treningowe bazgroły literowe, na pohybel "Arystom" Aaa co tam ;)
Komentarze (15)
wiersze mają to w sobie że można do nich wracać
Z pomysłem napisane.
lekkim piórem wniosłeś słowo to jest dobre daję słowo
pozdrawiam
A ja już 40 lat się częstochuję, mieszkając niestety w
tej mieścinie.
Pozdro.
Fajnie.
Powiem, że owo pióro już teraz jest lekkie, a wiersz
bardzo udany.
Przesyłam pozdrowienia.
Witaj.
Bardzo ciekawie, poprowadzony temat,dowcipnie, z
humorem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Wybacz, ale przeczytałem, mimo ostrzeżeń.
pozdrawiam dzienny Arek :):)
Wszyskiego poczatki są trudne i często dla autora
niebywale złudne... Pozdrawiam Nocnego Wilka
z veną w sercu powstają ciekawe dzieła warto więc w
papier piórem tnąć...! miłego dzionka
trening czyni mistrza!
Wiersze powstają bezwiednie i to jest najciekawsze, że
powstać ...muszą.
Pozdrawiam serdecznie :)
Brawo za formę: ośmiozgłoskowiec ze średniówką 4:4.
Bardziej podobałby mi się, gdyby nie był wierszem
białym.
Pozdrawiam. :)
Aaaa co mi tam....glosuje:)))
"Wysypisko" semantyczne co niektórym radość daje,
gdzie nie spojrzysz /też na Beju/ a ich tutaj całe
zgraje.
Pozdrawiam Nocnywilku, zgrabnie z fasonem napisane,