Wywiad Z Wampirem
Chłód mojego granitowego sarkofagu.
Błysk czasu odradzającego się na nowo.
Otworzę oczy,odetchnę,uniosę się po
nagu.
Wyciągnę szkarłatny płaszcz ze złotej
skrzyni,
co noc z moją potępioną duszą uczyni ?
Księżyc oświetlił bramę grobowca,
czas opuścić te zapomniane cmentarzysko.
Ile minęło lat ? Ostatnie wspomnienie ?
Ostatni smak...tak pamiętam słodki smak
krwi.
Chcę odzyskać utraconą miłość oddam
za nią wszystko....naprawdę wszystko.
Zwilżam usta,zaciskam pięści,przecieram
brwi.
Siedziała na szmaragdowej ławce,była
piękna,
zamyślona...usłyszałem dźwięk serca jej
bicia.
Jej życie sprawą drugoplanową,marzenia dla
mnie
znaczenia nie miały,szyja...tak tętnica
szyjna
jak puchar skrywający szkarłatną
ambrozję.
Po chwili wchłaniała mój szept,a ja
spijałem
łapczywie z Jej ciała nektar życia.
Odebrałem Jej prawo wyboru między
życiem,
a śmiercią,dałem nieśmiertelność,ironiczną
amnezję.
Jestem mistycznym panem
zapomnienia,życia,cienia.
Wampirem który nie lęka się
myśli,marzeń,uczucia.
Istotą dla której czas jest pojęciem bez
znaczenia.
Pochłaniają mnie jednak nieprzeniknione,
zapomniane przez żywych niepewności
przeczucia...
Komentarze (1)
Czytając ten wiersz widze siebie.Lubie mroczne
wiersze,bo są odzwierciedleniem mojej duszy.Spodobała
mi sie treśc wiersz i on sam .:)