Wyznanie
Tego kwiecia choćby tysiąc
Pod twe nogi mógłbym przysiąc
Chciałbym rzucić
Patrzyć prosto w twoje oczy
A gdy ogień z nich wyskoczy
To pochłonąć się w nim cały
Czuć sie przy tym tak nieśmiały
Obejmować twe ramiona
Drżącą ręką dotknąć łona
Patrzeć jak twój oddech wzbiera
Jak krew pierś twą z moją spiera
Twoje serce tak kochane
Lecz boleścią oblewane
Pełne dobra teraz bije
Lecz czy ofiarujesz mi je
Wyszło słońce po tej burzy
Zaświeciło nad twą głową
Czy dostanę kwiat tej róży
Czy mi będziesz mą królową
Jak opisać mam to wszystko
Słowa czasem nie wystarczą
Ale chrońmy taką miłość
Magii naszych marzeń tarczą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.