Wyznanie Wiary
żyć tak aby życie nie było zapałką
gasnącą z byle podmuchem
lecz porwać świat
i zniszczyć go wielkim wybuchem
trzymać innych za gardło
a nie żeby Ciebie trzymano
nie bać się luster
nie odwracać od nich oczu co rano
śmiać się tak jak bogowie
głośno bez strachu szczerze
prowokować swoim śmiechem
przekleństwa i pacierze
kląć kiedy się ma ochotę
jak wszyscy pijani szewcy świata
nie gardzić nikim
starymi w młodości i młodymi na stare
lata
przed nikim nie klękać
bo klęczy ten co się boi
godny człowiek patrzy prosto w oczy
z drugim na równi stoi
szanować wszystkich
szacunek to zaleta godna króla
a jak ktoś nie szanuje Ciebie
to niech wiatr nad jego grobem hula
pić wino śpiewać
i z kobietą życia kochać się i tańczyć
to są moje prawdziwe idee
za nie mogę do śmierci walczyć
Komentarze (3)
ciekawa idea na życie, lecz z tym piciem wina radzę
uważać
Trochę bezczelne to Twoje credo, ale myślę, że na plus
zasługuje
jak na credo, to zbyt nachalnie i banalnie; śmieszny
manifest - ot takie połączenie chcenia z fraszkami;
treść bez formy, bez rytmu, rymy
superczęstochowskie"stoi-boi". niesmak