Wyższy stopień wtajemniczenia
Docent miał habilitację,
nie dbam z jakiej to dziedziny,
więc zaprosił na kolację...
dwóch chłopaków, trzy dziewczyny.
Popił tęgo owej nocy dla zasady -
z facetami, bo to kumple, plus kobity -
co do niego przychodziły na wykłady -
żytniej, starki, także bimbru, okowity.
Z jedną z panien się obudził w dziwnej
pozie,
gdy teorię chciał posprawdzać z ciałem
żywym,
lecz niestety zległ po bardzo znacznej
dozie
i był pierwszym (który usnął)
sprawiedliwym.
Rozum przegrał tu z fizyką - to się zdarza
-
wszak to etap naukowy nie na szczycie.
Jak się doktor samogonem chce odkażać,
to łbem tęgim imponować ma kobicie.
Bo to, Panie i Panowie, samo życie.
Docentowi za inspirację dziękuję.
Komentarze (14)
Dobrze jest mieć taki wyższy stopień wtajemniczenia.
I osiągnął wyższy
stopień wtajemniczenia
gdy spod nóg mu się
usunęła ziemia;)
ale "lądowanie" chyba
panna zamortyzowała
jeśli "pod" leżała ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
:)
Fajnie poczytać z rana coś dobrego i do tego
śmiesznego :)
Pozdrawiam :)
Luśka z Lichenia i pewien katolik
wszczeli kontakty wbrew Pańskiej Woli.
On jej szeptał cicho: kocie
(ta bez majtek, a w kapocie)
z okowów ją wstydu wyzwolił.
I przez te dziewczynki spłukał się do centa.Wierszyk z
jajem.
Ciąża też ciąży
nieuka Luśkę biolog w Licheniu
w teorii uczył o zapłodnieniu
praktyk fizyk w innym tonie
niekoniecznie o Newtonie
coś postękiwał jej o ciążeniu
Pozdro.
Z uśmiechem przeczytałam
Pozdrawiam :)
Dziękuję za uśmiech. Pozdrawiam :)
Wiersz w tonie dobrego humoru.
Historia z życia wzięta:)
Pozdrawiam.
Marek
Dobre!
Gdy ostro popijesz...zostają jeno pogadanki i
rozczarowanie niedoszłej kochanki ;)
Pozdrawiam :)
Życie - w życie - z "żytem".
Uśmiechnąłeś, dobrej nocy
Życzę Wszystkim dobrej nocy
Samo życie, może i tak...
Dobrej nocy życzę.