Wzrastanie
Wędrowałam po szlaku zbierając tylko
poziomki
zwiewne sukienki i lalki w dłoniach
wiatr co nie pyta rozwinął skrzydła
rzucił ziarenko na pulsujące bagna
gdzie zmutowane komary
pieluszka odeszła w niepamięć
a pierwsze korzonki nie znają brzegu
autor
emanuel
Dodano: 2010-05-02 12:24:46
Ten wiersz przeczytano 1243 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
nareście coś dla intelektu. :)/ to nie ja pisałam to
ego;)/
Najważniejsze, żeby siebie odnaleźć. Pozdrawiam
serdecznie:)
jak czytam słowo (szlak)..nie potrafię przejśc
obojetnie...nawet jesli jest to szlak życia...
Tak, lalki i pieluszki odeszły w niepamięć, nadszedł
wiek dorastania, te komary chyba znaczą ukąszenia
życiowe.:))
Dziękuję bardzo za mój wiersz;) A Twój liczy już
ukąszenia komarów, urokliwy;)
Wzrastanie...Dzięki Tobie wiem jak wygląda.
Trudny wiersz..Wkraczanie na niepewny grunt..Ktoś
napisał wchodzenie w dorosłość..Możliwe.. M.
brzeg nie znany- ale los gdzieś zapisany...oryginalny
w treści....pozdrawiam...
Widzę,ze został tylko kroczek,ale dalej
głębia.Utoniesz!Chcesz zobaczyć dno,ale nikt go
jeszcze nie widział!Szukaj! Potrafisz zanurzać się
głębiej niż inne obciążona wrażliwością.Stary badacz
tej kipieli cieszy się że ma takich następców.
Albo aż poziomki, zagłębiając się, czy to nie cud
natury, pozdrawiam:):):)
Ech, te korzonki... lepsze poziomki... lecz wiatr nie
pyta... Świetnie o przemijaniu:)
trzeba znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce, by się
" zakorzenić"
te korzonki, mnie zaitrygowały... czy chodzi o te
pierwsze młodzieńcze a może o te starcze bolesne ;-)
Twoje wiersze zastanawiają,dlatego lubię je czytać.
Znaleźć kierunek...to jest ważne...