Wzruszenia
Nie jestem człowiekiem co często się
wzrusza
Niewiele jest tego, co me serce rusza.
Bo dziś takim twardym i obcym być trzeba
Inaczej cię zjedzą i pozbawią "nieba".
Ale ostatnio, nie wiedzieć dlaczego
Ciągłe me wzruszenia prowadzą do tego,
Że świat, ten zwyczajny, który mnie
otacza
Jest miękki, łagodny, ciepłem się
odznacza.
A co mnie, zapytasz, dziś wzrusza
takiego?
Co jest powodem odmienienia mojego?
Co sprawia, że taki facet dziwny
Romantykiem się staje i trochę "naiwny"?
To uśmiech przelotny mojej smutnej żony
I stosy kiełbasek przez nią upieczonych.
To jak wraca wcześniej, zaraz po swej
pracy
Po to tylko może bym szybciej ją
zobaczył.
To że mimo wszystko moje gacie pierze
I to że jest mi wierna, bo ciągle w to
wierzę...
Nieraz też udaje mi się z nią pogadać
Tak miło i zwyczajnie, co przyjemność
sprawia.
Choć mi ciągle mówi, że mnie już nie
kocha
I od kilku miesięcy ma strasznego focha
To ciągle mnie wzrusza jeszcze jeden
fakt
Ona jeszcze mieszka, ze mną, tak od lat.
Obiecała mi także, że w tym roku może
Wyjedziemy razem nad bałtyckie morze...
Ale wcale nie musi obietnicy spełnić
Bym swym wzruszeniom pozostał już
wierny.
Jestem człowiekiem co często się wzrusza
I wiele jest tego, co serce me rusza.
Bo dziś już nie chcę być taki jak kiedyś
To dla Ciebie żono... Pokochała żebyś...
Komentarze (8)
Ach te wzruszenia... To wzruszenia są pokarmem pięknej
duszy, a ty pięknie o nich piszesz, nawet o tych
malutkich, zwykłych i codziennych.
po pewnym czasie te najbardziej codzienne i
najzwyklejsze rzeczy stają się tymi pierwszoplanowymi,
tymi najważniejszymi, bez których żyć szczęśliwie nie
można. pozdrawiam:)
Oj przydalby sie wspolny wyjazd w puszcze,zeby
zapomniec o gaciach,kielbaskach i fochach.Pozdrawiam
cieplutko+++
W sumie bardzo smutny ten wiersz, taki związek z
przyzwyczajenia to wygodnictwo, skoro miłość z jednej
strony wygasła...Pozdrawiam serdecznie...
Oj wiersz powinna przeczytać żona - z dozą dystansu
można się uśmiechnąć do tego utworu. :)
A mnie wzrusza taki facet, który potrafi się przyznać
do wzruszeń...
Taka odezwa do małżonki z lekką dozą humorku .Widzę,
że związek funkcjonuje trochę w zawieszeniu, ale
nadzieja jest,czego bardzo życzę:)Pozdrawiam
I tego bardzo serdecznie życzę:) Niech się spełni:)))
Pozdrowionka.