xxx w biurze
Ugryzłam
jabłko czerwonomiłe
soczyste
ustami smakując
miażdżąc zębami
sok spłynął
pucharem szyi
rozlał się skórą
niżej
pomiędzy dwoma
wzgórkami
to była
chwilka
w Twym biurze
w przerwie między
kawą bez cukru
a dwoma
napisanymi pismami
za drzwiami
w korytarzu ciasnym
pani z uśmiechem
z odkurzaczem w ręku
proza terażniejsza
odległa za szybą
zamknięta za nami
a my
w żył tętnieniu
w świec wyobraźni
wina z jabłka
adrenalinie
sami
kochani na biurku
kochający się
lewitujący
w swych
pragnień chuci
dusznej przestrzeni
siebie głodni
dla siebie
w Twym biurze
stworzeni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.