Yardley. Pejzaże olfaktoryczne
I. Bouquet Royal
Krokusowy dzień na pisanie wierszy -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - -
przedwiosennie śnieży
jak puszek obłoczkiem
sypkiego pudru
To hiacyntem kwitnie fioletowo -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - -
frezją pięknie pachnie
z żółtym narcyzem
różowym tulipanem
Bardzo szafirowo
wodą perfumowaną
II. Zapach hiacyntów
Lutowo
do zawrotu głowy -
więc wyskubuję mereżkę
atłasowej woni orchidei
z udomowionym leśnym storczykiem -
najsłodszym absolutu przydechem
waniliowego lukru aż po sam
zapach bladoróżowych hiacyntów
III. Zapach fiołków kwietniową porą
Pamięci mojego Ojca...
Prawie tego nie ma
co nad podłogą się snuje
ametystową mgiełką
Smutna twarzyczka elfa
z ostróżką wygiętą
do pomarańczowej łzy
otarcia fiołkowego policzka
Woń zielonej ziemi
albo zieleni ziemistej
czyli byle jakiego deszczu -
do momentu gdy znów
wybuchnie zapach ten zagarniając
falą upalną. Nicość
IV. Zapach konwalii
Tu zbyteczny opis
rosy z mgłą i porannego słońca
na jeziornej tafli
Powietrze ma białe skrzydła
szumią zielone liście
dosładza w zalążku bergamotka
Pukają do serca frezja
jaśmin rozmaryn biała lilia
gdzie bazą woni
brzóz mokra kora
chłodna darń
rozgrzane piżmo
V. Zapach akacji
Ciepłym promieniem po rannej rosie
lilia się ślizga i lotos
pachnie mimozą kwiat pomarańczy
listek paczuli - egzotyką
Wibruje akacja solejki jedwabiem
tym co otula słodką kobietę
już maj zgęstniał czerwca syropem
rozciąga nostalgia błękit
VI. Zapach dzikiego bzu
Pod głową zakręcony obłok
we flakonie ruskich perfum o zduszonej
woni
słodziku z cynamonem -
niemniej z dominantą rozkwitłych akacji
i rozgniecionej zieleni przez ciała
gorących kochanków
ku sobie popychanych
gdzie najgęściejsze krzaki
najbujniejsza trawa
Komentarze (19)
Trochę groźne te kwiatki.
Ale czytać - warto.
Pozdrawiam
Też miłe Komentatorstwo odzrawiam :-)
Kwiatowe zapachy przepełniają wiersz swoimi woniami...
Urzekł mnie opis zapachu konwalii.
Poetycko, lekko, finezyjnie.
Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Państwu za życzliwe poczytanie :)
Urokliwy wiersz, pełen zapach i barw kwiatów, nie może
się nie podobać:)
Teraz wiem, jakie zapachy wydaje z siebie poezja. :)
Cudnie o kwiatowych zapachach, a dla mnie i o tym co
przywołują, pamięci, kolorach kwiatów i świata,
tęsknocie, dotyku, miłości, słodyczy, słońcu - i
mogłabym tak długo o swoich skojarzeniach. Jakbym je
widziała w ich otoczeniu, niemal smakowała i dotykała.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziki bez nie jest lilakiem... Ale za komentarz:
grazie, grazie... Molto grazie :)
Ależ jak tu pięknie pachnie kwieciem wiosennym.A dziki
bez lilak ma najbardziej intensywny zapach. Serdecznie
pozdrawiam.
Bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie komentarze :)
Bo szalenie miło jest spotykać życzliwe buzie :)
Witaj
Bukiecik jak tralala.
Zapachów poezji /mnogo.
:D
Serdecznie
Zapachniało poezją, oj zapachiało :-)
Wiersz który zachwyca zapachem
Cieplutko pozdrawiam:)
Romantycznie, zapachowo.
Pozdrawiam Lidio:)))
Tak sugestywnie, że aż zakręciło mi się od tych
zapachów