Yulio - przyjaciółko
poznałem ciebie dawno przed laty
gdy raczkowałem w słowie pisanym
a twoje wiersze z miłosną nutką
wciąż podrażniały zmysły uśpione
nigdy jak dotąd nie powiedziałem
dławiłem w sobie ciche uczucie
być przyjacielem to dla mnie zaszczyt
lecz dzisiaj tęsknię dosłownie tęsknię
już od miesięcy wierszy nie wstawiasz
nie komentujesz na maila milczysz
więc jeśli czasem wpadniesz na beja
pomachaj ręką daj znać że żyjesz
czekam by ujrzeć twarz w awatarze
kasztanowe włosy błękitnookiej
będę szczęśliwy znów pełen weny
twoja obecność mnie inspiruje
autor
wojtek W
Dodano: 2018-09-13 00:10:23
Ten wiersz przeczytano 2384 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Ładny pełen ciepła wiersz o przyjaźni. Pozdrawiam
Wojtku :)
Apel do Yulii, usłysz błagalne prośby i odezwij się,
bo peel wzdychając do Ciebie, z tęsknoty usycha :(
Piękny wiersz Wojtku, serdecznie pozdrawiam :)
Piękne wyznanie i oczekiwanie :)
Może przeczyta i wróci. Rzeczywiście dawno jej nie
widziałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Yulia, cudne imię, pozdrawiam :)
Pięknie.Niech szybko wraca.Bo jak żyć bez swej
muzy.Pozdrawiam.
...była u mnie wczoraj; zapytana kiedy
wróci...zniknęła, jak spłoszona rusałka
pozdrawiam:))
Pięknie o tęsknocie za kimś kto dawał pauera.Życzę aby
marzenie peela się spełniło.
Błagam blondynko spełnij pragnienie,
bo Wojtek umrze nam tu na scenie.
Pozdrawiam i życzę spełnienia marzenia.
Może wróci z nowym wierszem, gdy tak tęsknisz.
Pozdrawiam.
Piękna i delikatna tęsknota za inspiracją. Widziałam
niedawno jej komentarze. Pozdrawiam Wojtku :)
Też za nią tęsknię... :'(
Może wróci do nas :)
Pozdrawiam Wojtku :*)
☀
Pieknie jest miec taka inspiracje.
pozdrawiam, Wojtasku:) :)
Cieszę się z tego wiersza -dla Yulii. Jest cudowna i
ma czarujący - radosny usmiech. Warta Poezji! - ja tez
- może w mailu jedynie - napomnę ją do powrotu. -
Yulio - kochamy Cię! - Wracaj!..
Serdecznie posdrawiam Wojtku:)
Uważam, jak Dorotek. A z komentarza Tomka Troka, tak
się uśmiałam, że niemalże laptop spadł by mi z kolan.
Uściski Wojtuś (chociaż już mnie nie odwiedzasz i tak
Cię lubię czytać):-)