Za ciosem kolejnym
Dostaję kopa od życia
Kolejnego, silnego, rujnującego
Po co mi możliwość bycia
Coś dostaję, a potem w paranoi
szalejącego
Tego ciosu powalającego
Za ciosem następnym, tym mocniejszym
I widzę ducha mego, klęczącego
Że życie me tym najdroższym
Błaga, że odejść od krawędzi mam
Powrócić i przeboleć z kopów jeszcze
tysiące
Ile ich za mną, spójrz na ciele mym tyle
ran
A chcę tylko jak dziecko bawić się na
łące
W takich momentach oskarżana, widzę wyjście
jedno
Ale przez Ciebie zatrzymana...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.