Za motylami
Z archiwum, a nadal aktualne :)
Lata mijają niepostrzeżenie,
coraz coś strzyknie, gdzieś coś zaboli,
już mi się nie chce, bo tak wygodniej
i tetryczeję sobie powoli.
Aż wreszcie kiedyś, po latach wielu,
dostrzegam nagle pełna zdumienia,
że w starym ciele ma młoda dusza
wciąż ma najwięcej do powiedzenia.
I znowu ganiam za motylami,
na patykowym jeżdżę koniku,
sypię okruszki na ścieżce mrówek
i nie uciszam śmiechów i krzyków.
Dziecięca wiara, że mogę wszystko,
a jeśli zechcę - to jeszcze więcej!
Na mych kolanach do gwiazd jest blisko.
... na mojej szyi mych wnuków ręce ...
Komentarze (21)
Witam,
takie z życie wielu wzięte
melancholijnoradosne wersy.../+/
Pozdrawiam z uśmiechem i dziekuje za pamięć.
To stylem motyla zachaczysz o Swarzędz 8 września, to
tylko parę km. Będzie super.
Pozdrawiam Halina
Witaj sosno:)
A już myślałem,że nie ma poznanianki na
beju:)Wprawdzie nie mieszkam już w mieście ale
codziennie dojeżdżam:)
Pozdrawiam:)
Życie może być zabawą,
gdy się mądrze doń podchodzi,
zamiast smutku rządzi radość,
człek się czuje nadal młodym.
Wiem to po sobie, skończyłem w lutym dopiero
77 lat, pomimo mnóstwa problemów zdrowotnych,
czuję się nadal młodym człowiekiem wierząc,
że tak już będzie do czasu odwiedzin Białej Damy.
Nareszcie człowiek sobie odpocznie, bo
jak dotychczas ciągle brakuje mi na coś czasu.
Jak widać w Twoim bardzo fajnym, optymistycznym
wierszu masz podobne podejście do życia.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego,
udanego weekendu :)
Piekny wiersz pełen energii. Ze śliczną puentą.
Pozdrawiam
I tak trzymaj:)*
Śliczny, optymistyczny wiersz:)*
Pozdrawiam:)*
Wiersz pełen dobrej energii, a puenta jest
przecudowna. Brawo. :):)
Pięknie i optymistycznie,
w moim ostatnim wierszu
jest podobne podejście,
niestety wnuków jeszcze nie mam,
mam nadzieję, że ich doczekam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Duszą pozostaje młoda :) Pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bo tak naprawdę tylko ciało się starzeje, my nadal
młodzi duchem :)
Pozdrawiam :)
Ujęłaś mnie tym wierszem;)
Uroczy wiersz. Miłego dnia:)
Ja już osiągnąłem "drugą starość". Mój wnuk się
wyprowadził i mieszka z dziewczyną, ale nawet jak
przyjdzie, nie mogę go brać na kolana, bo waży 105.
Czekam teraz na trzecią młodość i prawnuki. Jednak
wnukowi się nie spieszy...
Piekny wiersz,
Szczesliwi ci ktorzy nie zgubili radosci dzieciecej w
sobie
Pozdrawiam z podobaniem
ja też przy wnukach odkrywam radość na nowo.