Za motylami
Z archiwum, a nadal aktualne :)
Lata mijają niepostrzeżenie,
coraz coś strzyknie, gdzieś coś zaboli,
już mi się nie chce, bo tak wygodniej
i tetryczeję sobie powoli.
Aż wreszcie kiedyś, po latach wielu,
dostrzegam nagle pełna zdumienia,
że w starym ciele ma młoda dusza
wciąż ma najwięcej do powiedzenia.
I znowu ganiam za motylami,
na patykowym jeżdżę koniku,
sypię okruszki na ścieżce mrówek
i nie uciszam śmiechów i krzyków.
Dziecięca wiara, że mogę wszystko,
a jeśli zechcę - to jeszcze więcej!
Na mych kolanach do gwiazd jest blisko.
... na mojej szyi mych wnuków ręce ...
Komentarze (21)
Obiecująca perełka wykopana z dna szuflady.
Przychodzi taki czas, że dostrzega się motyle i ma
czas na wszystko, mimo strzykania w kolanach :)
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo dobrze, że wciąż aktualne.
Pozdrawiam :)
Ładny wiesz. Masz rację wiem to z własnej autopsji.
Moje wnuki potrafią rozbudzić mnie do życia tak, że
zapominam o swoich latach.
Pozdrawiam.
Marek
Gdzieś w każdym z nas jest dziecka ślad ;) Cudowny
wiersz, wiek to tylko liczby a dusza podobno nigdy się
nie starzeje :) Tak trzymaj i się nie zmieniaj !
Pozdrawiam cieplutko :)
Plusik ode mnie
Dobrze, że zauważyłaś tą dziewczynkę, z nią trzymaj to
czas będzie Ci biegł miło i przyjemnie.
Pozdrawiam, +
Miłego popołudnia