Za ósmym niebem, ósmą chmurą...
Nie miała sukni, jak Kopciuszek,
ni pantofelków szczerozłotych.
Biegła w sandałach przez kałuże,
a włosy z wiatrem jej się plotły
chłodnolipcowo. Szary sweter
falował miękko na ramionach.
I było tak, jak nigdy przedtem,
anielskocudnie. Oczarował
ją każdym słowem. Mówił; "jesień
niestraszna będzie, cała w różach
rozczerwienionych". Niczym we śnie
o królewiczu. "Zanim późna
zima nastanie, ja ci wszystko
mogę darować, nawet grzechy".
Karmił do syta pełną łyżką
słodkości. Nocą zmysły krzepił.
Żyli niedługo. Dzisiaj szepcze
wiatr koczujący w pustych sadach;
"ona pisała jemu wiersze,
a on jej bajki opowiadał".
Zosiak
Komentarze (111)
Piękna bajka choć smutno się kończy. No cóż życie to
nie bajka. Pozdrawiam
...piękne sa bajki kiedy je lipiec
przemyca z deszczem...kiedy październik w okna
zagląda deszcz
śpiewa wierszem....pozdrawiam
Lubię Twoją poezję:)***
Śliczny wiersz:)*
Piękny i smutny wiersz. Ale tak czasem bywa, nie każda
bajka jest szczęśliwa. Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję. Poprawiłam.
Dziękuję, Grusano :)
Miłego dnia.
Zosiu, uklon wielki dla Twojej poezji. Swietnie, z
humorem, ale i ku przestrodze ujęłaś życiową sytuację,
czytałam z zainteresowaniem.
Dziękuję :)
W takim żywiole warto z nim falować
wiersze pisać w naturze filozofować
Ładnie!
Pozdrowienia!
Bielka
dziękuję :)
Cudowna bajka. Sweterek, sandałki, też jest ok,
krótko, szczęśliwie:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję, Wam, za komentarze i poczytania :)
Zachwycona, czytam powtórnie.
Pozdrawiam serdecznie Zosiaczku :)
Pięknie jak z baśni... tylko to zakończenie smutne.
Bardzo ładne pisanie. Pozdrawiam:)
Piękna choć smutna Bajka, serdeczności :)
bo życie jest czasem jak poezja