Za późno...
Dla mojego męża
Miłość, radość i szczęście
Niebo bez burz i bez chmur
A potem przyszła ta trzecia
Zburzyła obronny mur
Trudne decyzje, rozstanie
I przeprosiny, i żal
I dana ostatnia szansa
I niewykorzystany czas
Teraz już nic się nie cofnie
Minęły radosne dni
Pozostał świat gdzieś za łzami
A w tym świecie Ty
autor


OlaT


Dodano: 2012-07-26 00:25:45
Ten wiersz przeczytano 640 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
...gdyby nie chwile nie było by nas tu...kartka
papieru najlepszy przyjaciel.+
Smutne......
znam,przeszłam
:)
bardzo smutna historia,
szansa nie wukorzystana i czas rozstania
i co pozostaje.?
Dałaś mężowi szansę,on z niej nie skorzystał,teraz
czas pomyśleć o sobie.Pozdrawiam+++
Smutne. Wszyscy dostają od życia w kość, lecz trzeba
się podnieść, powiedzieć dość. Nie zawsze jest łatwo,
ale z czasem ból minie i jakoś da się żyć:)
Przeszłość jest martwa chociaż doskwiera,
liczy się tu i teraz!
Pozdrawiam!
Świat się nie zmienia, jak i tych trzecich sumienia.
smutny z nutką tesknoty za czymś utraconym
pozdrawiam;)
Juz wyjaśniam... Jestem tu praktycznie od dziś. Kiedyś
byłam starym użytkownikiem tej strony, ale nastąpiła
przerwa, strona się zmieniła i szczeerze mówiąc ledwo
ja znalazłam. Ale do rzeczy. Dziękuję za wskazówki. Są
cenne i postaram się je w przyszłości zastosować, a te
znaki zapytania... Nie miało ich być. W oryginale są w
tym miejscu trzy kropki i nie wiem, czemu tak się
stało. Mam nadzieję, że mi jednak wybaczycie te trudne
początki. Pozrawiam cieplutko...
Smutna historia. Zastanawiam się po co są te znaki
zapytania? W drugiej strofie zostawiłabym "i"
jedynie przed żal pozostałe zastąpiłabym przecinkami,
a ostatni wers tej strofy czytam "i zmarnowany
czas".Mam nadzieję, że nie uraziłam autorki tymi
czytelniczymi uwagami. Pozdrawiam
Dorotko... To prawda, co piszesz... Dlatego zabieram
ją juz i odchodzę. Może jeszcze jest problem z tym
otwartym sercem, ale wierzę, że i na nie przyjdzie
czas... Pozdrawiam serdecznie:-)
bardzo, bardzo smutny wiersz o pożegnaniu, ale póki
jest miłość, póty jest nadzieja, ona wszystko może
naprawić i scalić, trzeba tylko miłość i dobro
pielęgnować w sobie nie pozwolić, żeby ostry kryzys
zniszczył w nas człowieka, a jeśli już nie ma nadziei,
jeśli nie ma powrotu, to trzeba miłość zabrać ze sobą
i z otwartym sercem iść w życie... :-)