Za spokojną noc trzeba zapłacić
po całym dniu siedzisz zmęczona dobita i
zgwałcona
zgwałcona umysłowo zgwałcona wystarczy
tylko słowo
łza jak cenna woda
popłynęła zsunęła sie po twarzy anioła
myślisz
odczuwasz
wiesz
ze ta noc nie zostanie stracona
klękasz upadasz na kolana
modlisz sie
boże niech nie widzi mnie mama
plama
skrapla się na dywanie czerwona magia
ulatnia
się strach błoga cisza nastaje i po chwili
wszystko ustaje
nie ma płaczu
nie ma zmartwień
pozostaje
wspomnienie
spokój tej dzisiejszej nocy
i na dywanie
plama
Komentarze (1)
Wiersz trzyma w napięciu...
+