Z(a)baw nas (popr)
Jest w głosach mężczyzn lęk z ciemnej otchłani gdzie się w mgle lepkiej mroczne pyski krzywią Małgo_Jon - Kurt Cobain śpiewa
Riff jeszcze dźwięczy w uszach metaliczną
barwą,
osiada lekko na nas (niby lepka sadza)
- tu, przy zgaszonym świetle, o nirwanę
łatwo
kiedy miesza się w tłumie zbawienie/zabawa
ciemność też nie jest wcale bardziej nam
przyjazna
i nie mniej niebezpieczna, w wypełnionej
sali
rytm nas podrzuca w górę, decybeli
ściana
puszcza z dymem zbawienie i dżointy
zabawy
na razie broń jest zbędna,w mroku widzisz
tylko
wir (a przyjaciół swoich odnajdujesz w
głowie),
co samotność zamienia w rezygnację zwykłą,
zwłaszcza, gdy wszystko wokół głupie i
skażone
w pustce mieszkania głos nachalny wyjście
podpowiada
- zgaś światło,
zbaw nas,
zabaw,
weź pistolet,
zagraj
With the lights out it's less dangerous Here we are now, entertain us I feel stupid and contagious Here we are now, entertain us "Smells like teen spirit - Nirvana"
Komentarze (9)
Masz wyjątkową zdolność przenoszenia innych dziedzin
sztuki na grunt poezji. Tym razem zaciekawiasz swoim
spojrzeniem na lidera Nirvany.
Dobrze że nie jestem aż taka mądra, żeby się doszukać
w twoim wierszu błędnych skojarzeń. A skoro coś nie
jest złe, to jest dobre.
Wiersz nawet mi się zaczął podobać ale do trzeciej
zwrotki bo tam dla mnie jest pewna
nieścisłość-"...wszystko zamienia w rezygnację zwykłą
zwłaszcza, gdy wszystko wokół głupie i skażone...".
Skoro TAM jestem, skoro puszczam z dymem zbawienie to
nie myślę, że jest to głupie bo jestem tam z własnej
woli i poszedłem bo chciałem, jestem zafascynowany a
nie oburzony, bo oburzeni nie idą na coś takiego a
siedzą w domu. Skoro wszedłem między wrony kraczę tak
jak one bo taką drogę wybrałem! A z wiersza wynika, że
dopiero tam nawracam się na dobrą drogę i wydaje mi
się wszystko skażone i głupie...to absurd!
Dla mnie - wpaniały wiersz... szczerze podziwim.
Maestria słowna.. i treściowa.
Trzeba być niezwykle silnym psychicznie, by normalnie
żyć będąc za życia bożyszczem uwielbianym przez tłumy,
kiedy wcale nie chce się być "rozrywką dla mas" (a
tłum zawsze krzyczy: zabaw nas!). Jeśli do tego jest
"wspomaganie" w postaci narkotyków, to życie staje się
jazdą po równi pochyłej...Nie ma się co dziwić, że
Kurt Cobain śpiewał o przyjaciołach w swojej głowie...
Wiersz jest piękny, wyrazisty, metafory sugestywne.
Klimat wiersza bardzo mi odpowiada i jestem pod
wrażeniem. Świetnie oddałeś tragizm tego (nie)zwykłego
człowieka.
Atmosfera zabawy z czasow dawnych, gdzie ciemno,
tloczno, glosno od decybeli muzyki, a takze wrzawy.
Klebowisko, gdzie wszelkie spory koncza sie na
pistolety.Wiersz jakby Twoja inerpretacja wspomianego
wyzej utworu/muzycznego/? Kiepsko moze interpretuje
Twoj wiersz, ale tak go rozumiem. Napisac taki wiersz
jest wielka sztuka.
ale zakończenia się boję, jednak nie chcę takiego
zbawienia jak peel sobie życzy, trochę z
dreszczykiem, dzięki Boigu, że to tylko wiersz.
Lubie wiersze w ktorych przeslanie trzeba sie glebiej
wczytac. Wirtuozeria klimatow naszych czasow.
Piękne treści, których nawet nie będę komentować (same
za siebie mówią) pisane tak rytmicznie... Jednym
zdaniem: nie traciwszy nic z wielobarwności znanej z
twoich wczesnych utworów podajesz je, niczym symfonię
rytmicznie i dobrze dźwiękami dostrojonymi i
precyzyjnie zaplanowanymi...