...Zabawy w alkoholika...
...jak wczorajszy...
Moje pisanie,
jest moim strachem
na trzeźwo wygląda
inaczej.
W dzień
nabiera innych kształtów,
wspomnień, myśli.
Niby za szklanym,
przeklętym lustrem.
nocą -
cudownie...
Za dnia zaś,
dziwne twory
pijanego umysłu.
Kolejna noc,
kolejny wieczór.
Nie pytaj jaki
każdy jest inny.
A rano - w południe
strach myśleć,
strach czytać.
Ale to jeszcze nic,
Te wiersze są niczym,
w porównaniu z tymi
ukrytymi.
Może jutrzejszej nocy,
słabą ręką - wystukam,
To co siedzi
i płynie jak rzeka,
jak w żyłach wino
wieczorami -
nieprzerwanie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.