Zabierzcie proszę
Przyszła ,
zawsze przychodzi,
jesienną słotną porą,
otuliła mnie
a przecież nie chciałam
ja dziękuję , poczekam.
W oczach się rozgościła,
na twarzy
błądzi od wczoraj,
taka niepozorna
niechciana,
gdzie mam ją zgubić
komu podarować.
Nikt jej nie przyjmie,
zaplątać we śnie ,
świtem powraca
codziennie ,nieproszona.
Jestem bezradna.
Prześladuje gdy śpię,
słucham muzyki i czytam,
oddam nawet gratis,
zabierzcie proszę
jesienną melancholię.
16.09.2010
Villain78 - DZIĘKI :))))))) Jesteś w błędzie dlaczego niechciany ? Lubię konstruktywną krytykę :)))) Akaheroja - DZIĘKI :)))))))

czerges

Komentarze (30)
Na ja też nie lubię jesiennej melancholii, pod
wierszem nie byłam,
bo na beja/po raz pierwszy/ przyszłam w 2014 roku, a
ten jest z 2010r, widzę, że też tak masz, iż czasem
piszesz kilka wierszy w krótkim odstępie czasu, a
bywa, że jest on dłuższy, ja też tak mam, podobnie jak
Ty nie mam zwyczaju pisać wierszy na pęczki, no chyba
że bym pisała na górze róże na dole fiołki, to mogę
pisać pięciominutówki po 10 ć dziennie, ale nie widzę
w tym sensu, zresztą coraz większy sens widzę w życiu,
a nie pisaniu wierszy, ale każdy robi jak mu pasuje...
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru, widzę, że mam
zaległości u Ciebie może jak będzie czas to je choć
trochę nadrobię, choć mnie go stale brakuje :)
nie lubię melancholii, na szczęście ostatnio co raz
rzadziej mnie dopada
mam deficyt melancholii, wezmę każdą ilość:)
zabierzcie, zabierzcie błagam:) czerges fajny wiersz,
przeczytałam z wielką przyjemnością, pozdrawiam
...jesienna melancholia to jak jesienne mgły,kiedyś
odpłyną....
A przecież nie jest tak straszna, nawet miła, czemu
tak jej nie lubisz? Przekaz jasny, bez pointy.
Nie zabiorę, mam swojej pod dostatkiem;)
Jest czas na wszystko...nawet na jesienną melancholię.
często odczuwam podobnie...poznałem ten stan...wiec
rozumiem przekaz twojego wiersza....pozdrawiam
ja również oddam melancholię,a za zabranie grypy
jeszcze dopłacę...;)) pozdrawiam
Poeta bez melancholii? No przestań, droczysz się tylko
Oj, znam to Też tego nie cierpię, ale byle do wiosny
:) Pozdrowionka
Zabieram, na awersie melancholii dostrzegam nitki
babiego lata, jabłka w rumieńcach, ciepły kubek i
piec kaflowy. Może warto "niedomówić" puentę?,
będzie jeszcze lepszy ten wiersz prawdziwy..
Cieplutkości.
Pięknie i na czasie, wiem coś o tym i jestem z Tobą...
dziękuję i z serca pozdrawiam :)
No jesień ma to do siebie, że piękne barwy i tak nie
poprawiają nastroju, a taka złota, pozdrawiam:)