Zabrałeś mnie.
Zabrałeś mnie na rejs małą łódką
miłości.
Po rzekach przyjemności.
Nie wziąłeś kamizelek bezpieczeństwa.
Dopadł nas sztorm uczuć.
Zatonięci w bezkresie myśli.
Dobiliśmy do brzegu wyspy.
Po cudownych krótkich chwilach
uniesienia.
Wracamy.
Lecz w trójkę, paranoidalnie bojąc się
przyszłości.
Komentarze (1)
Chwile szczęścia niosą ze sobą również duże
niebezpieczeństwo. W tym wierszy spodobały mi się
liczne metafory i to za nie mój zasłużony plus.