zachciewność wierszoklety
agaromowi - w odpowiedzi na moje /rzadkopisanie/
pełny tytuł:
"zachciewność wierszoklety albo mini
(niet)akt o wierszomrzonce
chciałem w wierszu kiedy jeszcze
jesień barwy tliła ciepłe
schronić serce przed szarawą
prozą życia
której tak nie cierpię
miałem wersem lecz nie białym
stulić myśli w jasne słowa
żeby zanim przyjdą święta
miękkośnieżnie
się poukładały
czasem rządzić zamierzałem
i wskazówki cofać sprytnie
by swe plany z nowym rokiem
w cudnych strofach
mieć pospisywane
lecz to wszystko moja weno
bez spiritus movens przecież
bezsensownie rokowało
prozaicznie
gdzieś pod sceną zeszło

Jacek Z

Komentarze (58)
Z Nowym rokiem nowym krokiem. Ważne jest, by mieć
dobrze poukładane w głowie. Wena przyjdzie sama, nie
lubi być poganiana w myśl mądrości ludowych "Co nagle
to po diable"
Do Siego 2019 Roku!
Dziękuję wszystkim za czytanie! Pozdrawiam nieco
spóźniony - ale szczerze:)
Jesteś gdzieś?
Cześć pozdrowienia!
mam na imię Miracle, mam coś poufnego do omówienia z
tobą.
Dam ci więcej szczegółów, jak tylko usłyszę od ciebie.
tutaj jest mój e-mail;
(miraclemalik33@gmail.com)
No niestety, zazwyczaj właśnie taka jest kolej
rzeczy...wistości
Zdrowych, Rodzinnych i Wiosennych Świąt dla Ciebie i
Twoich Bliskich :):):)
Bez mentora ani rusz... Wtedy proza życia może się
stać największą poezją :) Pozdrawiam
Od stajesz :) Pozdrawiam
Ciekawy wiersz.
Też miewam takie zachciewności, ale nie potrafię o tym
tak pisać. Podoba mi się.
Pozdrawiam i dziękuję :))
Dylematy.
Ach, niesforna wena.
Ja mam znowu chrapke na parodie i na razie nic nie
moge znalezc, moze jak wyjdziesz spod sceny to np.
Tobie piorem przyloze;))))
No to się cieszę. Teraz trza spod sceny jakoś wyleźć:)
Musze przyznac ze agaroma mile zaskoczyles, przez
pare minut nie wiedzialem co w komentarzu napisac;))))
Agarom - lepiej późno niż... później:)
Olu - pozdrawiam:)