ZACHĘTA DLA WIESZCZEK
Dla kochanych wieszczek.
Kobieto, nie odchodź, dalej dziel się z
nami
Nie martw się talentem, to jest względna
sprawa
Ci co czczą poezję nie martwią się wadami,
To jak uczta w kawiarni, jak pączek i
kawa.
Daj się poznać bliżej, podaj kształtną
rękę
Sercu twemu śpiewałbym miłosne ody
Podaj dzień, godzinę, wskaż na
kawiarenkę
I wejdziemy razem w Parnasu ogrody.
Wystarczy miły uśmiech i błyszczące oczy
By wznieść się w krainę przygody
By wędrować radośnie w dół tatrzańskich
zboczy,
Opiewać czary twej dziewczęcej urody.
Więc pozostań z nami, pisz jak chcesz, jak
umiesz
Nie oddalaj się w przestrzeń nieznaną
Każdy z nas cię ceni, i styl twój
rozumie,
Przecież jesteś wieszczką naszą
ukochaną.
Komentarze (7)
Brawo Lev...całkowicie jestem po twojej
stronie...takkkkkkkkkkkk...
Jestem na beju od niedawna, wyzywają się tu ludzie?
Dlaczego? I odchodzą skrzywdzeni, przykro.
Czuję ,że za tym wierszem kryje się coś
jeszcze,ciekawie się zapowiada:)
Nie Estero nie mylisz się-jak nie masz adoratorów nie
przeczyta nikt Twojego wiersza:( a wyzwiska dostaniesz
za to że żyjesz i oddychasz:(
Bardzo przekonywająco brzmi Twoja zachęta, wierze, że
gdy mnie tu zatrzymała innych też powstrzyma -:)
Myślę, że poezja się rodzi nie dla poklasku lecz dla
jej piękna a krytyka jeżeli szczera pomaga a nie
zniechęca. Czasem bywają inne powody, że nie ma się
ochoty dzielić muzyką duszy , gdy odbija się echem w
głuchej martwej ciszy. Więcej bezinteresownej zachęty
tu nam potrzeba by zakwitły wszystkie bez wyjątku
drzewa a nie tylko wzajemnej adoracji.. Jednak to jest
tylko moje zdanie może się mylę …. Pozdrawiam
słonecznie -:)
Bardzo ładnie napisałeś,jestem tego samego zdania,mało
brakowało a też
bym odeszła, nie lubię takich waśni.
Dziękuję i pozdrawiam.
Ładnie zachęcasz, zobaczymy czy efektywnie.+