zachmurzenie
zapachowi deszczu.
Pada.
Zapach myśli o tobie zwilża moje włosy
pozostaje na ramionach.
Woda szybciej schnie
niż aromat się ulatnia.
Może więc wolę moje łzy
od kolejnego słowa niezmienności.
Pada.
Krople wody wpływają do oczu
mrużą rzęsy.
Tusz się szybciej rozmazuje
niż powieki zamykają.
Może więc wolę oślepnąć
niż znowu patrzeć w deszcz.
Pada.
I naiwnie tańczę w burzy pod twoim
oknem.
Mróz wbija się w stopy
a ciemne szkło szyb w serce.
Choroba ginie szybciej
niż fascynacja przemija.
Może więc wolę biegać po kałużach
Komentarze (1)
Niesamowity! Podziwiam!