zachód nad morzem...
Jesienny wieczór …a tu słońce
kładzie się blaskiem, taflę tęczy
nieoceniony okruch złota
wtapia się w uśmiech nieba...dźwięczy..
Jest jak pieszczota, która krzepi
chociaż otwiera się milczeniem
woda i niebo - wrota czasu
tęsknota serca ma znaczenie
wdziękiem się miota, zmysły poi
na kruchym koniu chwili jedzie.
Już razem z nią odkrywam zamysł
tych roztańczonych barw w balecie.
Komentarze (20)
wdziękiem się miota, zmysły poi
na kruchym koniu chwili jedzie. Pięknie podane na tacy
poezji
Kawałek pejzażu widziany oczami wrażliwej duszy
poetyckiej. Nie wiem czy właściwie nazwać to patosem,
ja bym to nazwala wrażliwością na piękno. Jeden malarz
namaluje obraz bez wyrazu a drugi ten sam namaluje
krzyczący naturą. Warto się zastanowić, który bardziej
widzowi przypadnie do gustu.
hmm...magicznie uchwycona chwila...opisana dobrym
piórem ,ładna...
Mistrzowski opis, zachwycił mnie. Świetne metafory.
Gratuluję.
"Zmysły poi na kruchym koniu chwili jedzie ...
roztańczonych barw w balecie".. -
brak słów podziwu dla Twego pióra - jestem znowu
pod wrażeniem Twego wiersza. Przepiękne opisy,
metafory .... cały wiersz.
Wielkie brawa - wielkie.
Barwnie i obrazowo ..nie byłam nie widziałam ...ale
teraz mam niedosyt...brawo)))
Bardzo plastycznie opisała ten zachód słońca nad
morzem. Poeta i malarz mają takie samo patrzenie na
świat.
Doskonała poezja . Urokliwie oddany zachód , obrazowo,
jakby patrzeć na obraz mistrza.
Czy tylko ja miałem wrażenia wizualizacji obrazów
podczas czytania tego wiersza? Tego nie doświadcza się
na codzień. Brawo
Jak zwykle powiewnie i ciepło brzmi Twój 900-setny
wiersz, a gdybyś ich trochę nie pokasowała bylby już
tysiąc.Nad morzem jest pięknie, byłam w wakacje z
córką i wnusiem lecz zachodu słonca na plaży nie udało
się podziwiać....szkoda lecz Ty Marylko pięknie go
przedstawiasz
W pierwszej strofie trzy wielokropki (zupełnie
niepotrzebne) i każdy błędnie zapisany. Metafora
dopełniaczowa "koń chwili" jest przezabawna :) Ogólnie
zbyt "górnolotnie", z patosem trzeba uważać.
Piękny obraz w ciepłym klimacie.
I pomysleć ,że do 1000-ca brakuje tak niewiele.To duzy
wkład twórczy, osiagnąc taka cyfrę wierszy.Trzeba duzo
wytrwałości i samozaparcia i oczywiście talentu.
Gratulacje- gratulacje.Brawo!
Tylko chwycić pędzel i malować - malować az do samego
zachodu słońca.Tyle tu pięknych opisów - romantyczny
klimat udziela sie czytelnikowi.Tylko we dwoje tam nad
morzem, przytuleni...
Slowa majuja obrazy.Sloneczny blask je trawi