Zachodni wiatr
Wędruje po stronach jak po górskiej
ciszy
Okno szeroko otwarte na horyzontu światy
Z zachodu wiatr niesie zapach jakiś
dziwny
Sypie piaskiem w oczy zaciera dawne
ślady
I nagle strzępy nieba do rąk Natury
fruną
Jak zwierciadło rozbite jak napięta
błona
Globalne ocieplenie w górze czarna
dziura
Oto wynik mądrości bez granic bez końca
Cierpka to wędrówka sercu ciąży jak głaz
Żeby odnaleźć szczęście trzeba się
zatrzymać
Otrzepać naleciałość z zachodniej
polityki
Zgodnie z prawem bożym przywrócić ziemi
ład
Mądrości nam trzeba zrodzonej z miłości
By nie przestać istnieć jako człowiek na
scenie
Zrzucić cudze maski zagrać własną rolę
Przywrócić kwiatom woń drzewom liście
zieleń
Komentarze (1)
Muszę tu zaznaczyć że nie tylko z zachodu,to z każdej
strony nowości lepsze lub gorsze na co wpływu nie
mamy!Natura jest wszędobylska! A tak swoją drogą
najlepiej jest wśród natury!