Zaczarowany pierścionek...
Pogoda jest smutna,
dołująca.
Niepokój wywołuje
każda kropla deszczu
o szybę stukająca.
Wpatrzona w szarość za oknem
zapragnęłam być czarodziejką.
Mieć niezwykły pierścień.
Stworzyć piękny,
słoneczny dzień.
Powieki mrużę, pierścionek
na palcu przekręcam.
Czary mary – magię mam.
Promyki słońca w gałęziach
drzew w berka się bawią.
Motyle tańczą wśród
barwnych kwiatów.
Jest radosny nastrój.
Wokół panuje spokój.
Boję się otworzyć oczy,
bo pryśnie ten czar uroczy.
Z krainy marzeń wróciłam
do rzeczywistości.
Wierze, że dzień
będzie pełen radości.
Komentarze (3)
Piękne dni jeszcze wrócą, a teraz trzeba się trzymać i
dopatrywać piękna w tym, co jest aktualne, pozdrawiam
:)
Nie trzeba poddawać się niepogodzie, najlepiej patrzeć
na słońce w siebie.
Fajny wiersz. Pozdrawioam.
:) Pogoda ducha działa podobnie do opisanego
pierścionka. Miłej soboty:)