Zaduma wieczorna
Wieczór za oknem się skrada
zaczernił wszystko dokoła
ostatnie przechodniów kroki
rozmyte uliczne latarnie
stawiasz trudne pytania
ukrywając twarz pod gazetą
wydarzeniami co już były
a zapytaniem dzisiejszym
smutek zawisł na włosach
pomiędzy mową a milczeniem
nie tłumaczy to kaloszy
i mokrych parasoli
może powiesz gdzie pójdziesz
wspólnie odnajdziemy miłość
ukrytą tuż za progiem
przydrożnej kamienicy
autor
Kamila35
Dodano: 2018-12-09 12:32:09
Ten wiersz przeczytano 1089 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
jestem za, idę z Tobą na ten spacer :-)
Witaj Kamilo.
Ostatnie oddechy Milości, zatrzymajcie, ożywcie ją, bo
umrze, bezpowrotnie.
Podoba się wiersz, samo życie, bywa i tak, ale to jest
smutne.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Taka zaduma zawsze jest ciekawa i sensowna, pozdrawiam
:)
Ładnie... pasuje do tej deszczowej niedzieli :)
milosci ktorej nigdy nie bylo
nieda sie odnalesc
totalnie beznadziejna sytuacja zionie z tego wiersza
dlatego odemnie 10 punktow
ciekawie
Małżeńska rutyna jak okowy miłość spina... dobry
wiersz, pozdrawiam
To taki zastój między nicą a dniem...trzeba ciś z tym
zrobić, bo dalsze milczenie łapie się brzegu
ucieczki...
pozdrawiam ciepło
Bardzo Wszystkim dziękuje :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Miłość nie jedno ma imię, czasami nas rozpieszcza, a
czasami się gdzieś gubi.
Fajny wiersz na ten temat.
Miłej niedzieli Kamilo życzę i pozdrawiam.
Z miłością różnie bywa...
Fajny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zamiast komentarza...
https://youtu.be/PDm9HfLCagM?list=RDoDgGb4CogwE
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie.Pozdrawiam.
Nieraz i tak bywa...
Pozdrawiam***
Peelka próbuje ratować resztki miłości która zawsze
tli się niegasnącą iskierką. Ciekawy przekaz.
Pozdrawiam :)