Żagle
Ostatni
Tak bardzo wyraźnie
Zobaczyłem
W odzieniu letnim
Delikatnym kąsaniem promyków
Na Bródno
Gdzie spieszysz?
- (usłyszałem)
Czekała na przystanku podmiejskim
8 września,pudełko z lekami puste
Bezmiary zawodziły bezbłędnie
Nie podał ręki
Zwierzęta połykały chleb
Filet z okonia z cytryną
Nawet piwa nie trzeba
Sen...
(*Bezmiary-zespół muzyczny grający szanty)
autor
Oskar J.Z
Dodano: 2005-01-25 11:41:38
Ten wiersz przeczytano 687 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.