W zagraną historię
Lubił mówić więc mówił i to głośno
tak, że jego opowieści niosły się przez
stoły, brody towarzyszy i kufle.
Było gwarno, zaśmiewali się w pas, stukali,
wznosili toasty,
przekrzykiwali się dopytując go…
Siadał więc do fortepianu i zaczął
śpiewać.
Bez krzątaniny, bez oklasku
zachwycając się w bezwzględnej ciszy
delektowali się muzyką, którą ich
raczył.
A śpiewał o tym, co już opowiadał.
Wszyscy nagle rozumieli i wczuli się w
zagraną historię.
Muzyka sprawia, że dopiero tak naprawdę
słuchamy.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (6)
Muzyka jest dobra na wszystko.Pozdrawiam:)
ładnie...muzyka łagodzi obyczaje:) pozdrawiam
Bardzo życiowe.
muzyka oddaje emocje, slowa-to tylko
slowa...chcialabym zeby ktos kiedys wygral mi
milosc...
piekny wiersz
pozdrawiam:)
Ładnie zagrana historia pozdrawiam
Słuchanie to także sztuka i aby
móc słuchać, trzeba także
mieć / w przypadku muzyki, czy
poezji/ wrażliwość na piękno.
Miłej niedzieli Magdo:}