Zagubieni w ciemności
Ciemno wszędzie, strasznie jakoś
Ciemno wszędzie, nic nie widać
Nie wiadomo co się dzieje
Nie wiadomo czy gdzieś
czmychać
Stoi człowiek na ulicy:
Zamyślony? Obłąkany?
Stary płaszcz ma i kapelusz
Białą laskę trzyma w dłoni
Czy jest stary? Czy jest młody?
Tego nie znać z jego twarzy
Czy ma wrogów gdzieś
na świecie?
Czy miłością kogoś darzy?
Może żonę ma gdzieś swoją
Co się modli by powrócił
Może jednak jakiś człowiek
Lub przyjaciel go odrzucił
Stoi tak dnie chyba całe
Nigdzie stamtąd nie odchodzi
Nikt nic nie wie- gdzie on
mieszka
Czy z daleka skądś pochodzi
Czarne szkła twarz zakrywają
Nic nie mówi tylko słucha
Nikt nie przyjdzie go pocieszyć
Nikt nie powie-,,nie trać ducha''
Ciemno wszędzie
Strasznie jakoś i samotnie
Ludzie idą obojętnie
Nikt uczuciem go nie dotknie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.