zajmijmy się tym życiem - zanim...
...
jeszcze nie ten świt który rozpalił we mnie
strach
w gipsowym półcieniu światła leżałeś niczym
posąg
gorycz połączona z niezłomną nadzieją
bezlitośnie
brutalnie w nieładzie w potrzasku zimnej
nocy
sponiewierała darte strzępy marzeń na
wspólne życie
i ruch dłoni ukryty w tym drugim
półcieniu
na wpół zatrzymane próżne westchnienia
słowa w locie swym niedokończone cudem
w próżni zawisające ołowiem nad nami
chłodem śmiercią bliską niepewnością
płoszone
jednak żyły tak bardzo kłócąc się z
rzeczywistością
tkwiłeś tygodniami we śnie śpiącym i
sennym
nieokreślony spojrzeniem słowem czynem
gestem
delektowałam się tym milczeniem
mą zapłakaną myślą zataczając wizje
łapczywie szukając w Tobie przyjaciela
gdzie Cię szukać teraz czy dogonię
z lękiem co spać nie daje czuwam przy
Tobie
noc szeptem wskazuje mi niekiedy tylko
drogę
niezrozumianą zdeptaną innych śladami
przez wielu nazwaną przypadkiem
hołd dziś składam Tobie kołysana Twą
mądrością Tato
Komentarze (15)
tyle w nim serca i emocji...pozdrawiam Aniu
pełen smutku i bardzo wzruszający...
nie komentuję.sory.
Słowa są nie potrzebne Twój wiersz wyraża wszystko
..pozdrawiam
piękny hołd pełen środków poetyckich...
Wspaniały wiersz dla ojca;) Piszesz niezwykle pięknie.
Pozdrawiam ciepło.
To jest właściwie temat który najmniej lubię
komentować, ale wiersz bardzo ciekawy...powodzenia
taki czuły i mądry hołd, każdy Tato byłby dumny :-)
hołd oddany temu najważniejszemu w naszym życiu,
jakże piękny i wzruszający
Świetny wiersz w bardzo dobrym stylu
Piekny hold...az dech zapiera...pozdrawiam goraco.
Jestem dzisiaj w smutnym nastroju, Twój wiersz też
jest smutny, miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
...............hmmmmm............
Pięknie opisałaś tęsknotę. Rozstania z bliskimi,
którzy odchodzą na drugą stronę bardzo bolą,
wspomnienia i zaduma koją ten ból. Pozdrawiam
serdecznie.
Dużo Piękna i nie mam nic więcej do dodania.