Zakłopotanie
xx
*****
Pochylił twarz nad jej głową
nad te włosy brązem owiane
ciężkie omdlałym zapachem
co ich splotem spływał
Tak ona nawija warkocz na palce
i tak w pół słowa nagle urywa
pąsem zlana po brzegi
usta unosi znad wina
Z warg spienionych rozkoszą
oddech jej chwyta
upija to, co ulata
i tak płochliwie czyta
słowa zdobione czerwienią
W nagości pleców
w drżeniu zlęknionej skóry
całował jej spięte ramiona
tak ona ni płacze, ni woła
nie mówi,lecz pyta:
-co robisz kochanie?
nalej mi wina!
aaa
autor


kszak


Dodano: 2022-02-05 10:44:26
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Pięknie
:)
Ładna, wciągająca melancholia.
Pozdrawiam
Marek
Wzruszająca pełna miłości melancholia...pozdrawiam :)
Ładny wiersz :)
... jeszcze nie gotowa.
Piękna melancholia,
z przyjemnością przeczytałam wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)