Zakochana w zakochaniu
leżę na łóżku
zmrok zbliza się
wielkimi krokami
dopada mnie
sama w sobie i niczyja
do snu kołyszę się
chciała bym wstać
szczęściu spojrzeć w twarz
zakochana w zakochaniu
nie potrefię odnalezć się
naciągam kołdrę na głowę
czekając aż myśli uśpią mnie
gdzieś za ścianą ciągle słyszę je
zakochana w zakochaniu
do kąta próbuję je zmieść
noc powoli dopada mnie
sama w sobie i niczyja
zakochana w zakochaniu
z myślami tamtymi wmyślach
w mroku zatapiam się
o swój smutek obijam się
sama w sobie i niczyja
jedną łzą malutką
do snu kołyszę się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.