Zakochany sułtan 2
zmieniona wersja sonetu z 2015 r.
Radosna moja sułtanko -o nic już ciebie nie
pytam
przytulam delikatnie i lekko gładzę
dłonią długie rude włosy i poradzę
dziś się Muhibbi- co czynić gdy twe znaki
odczyta
Jedyna miłości-głęboko w sercu moim
ukryta
cudowny kwiat w ogrodzie posadzę
a płatki położę na jednej szali wadze
i wówczas -na drugiej piękny kwiat już
zakwita
Kwiat wiary oraz nadziei będą razem odtąd
oba
jak serca prawdziwej miłości spragnione
niestraszne im wojny i najgorsza choćby
choroba
Spuszczam dla ciebie w alkowie błękitną
zasłonę
nie tylko uśmiech w tę noc mi się
spodoba
bo kwiaty róży się przemienią w owoce
wyśnione
Komentarze (22)
bardzo dziękuję za miłe wpisy
Maciek, sonet przecudny, mhmmmm miłość jest i zawsze
będzie najwspanialszym pragnieniem człowieka:)
Pozdrawiam serdecznie, Ola:)
Bardzo ładny ten sonet.
Piękny, romantyczny sonet :)
Witam,
to tak jak w serialach TVP w ostatnich czasach...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
o ja cie...
ale się będzie działo w tej alkowie!
dalej nie snuję opowieści
bo w mojej wyobraźni się nie mieści
Bajka zapisana sonetem. Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie
Polecam na ten temat, Halinko książki Jerzego S.
Łątki.
Kiedyś będąc na rynku widziałam sprzedającą starszą
panią sprzedającą kwiaty z działki.
Ktoś podszedł do niej- kupił jeden drożej niż wyceniła
i jej podał.
Taki jest ten sonet.
Piękny, romantyczny sonet.
Właśnie po raz n-ty oglądam serial "Wspaniałe
stulecie" i zgłębim wiedzę na temat państwa Osmanów.
Miło było przeczytać Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny romantyczny sonet...
pozdrawiam Maćku
Piękny sonet Macieju. Pozdrawiam serdecznie :)
Brawo!
Tak na szybko przetłumaczyłem (z angielskiego)
pierwszy wiersz Muhibbiego, jaki znalazłem:
Nagle mój wzrok padł na nią. Tak jak cyprys stała:
Wiotka, a z moich oczu słodkie łzy spływały,
Jak rzeka. Ach! Jej szata wyszywana złotem,
Jej koń, który się płoszył za każdym obrotem!
Nie chciałem już wypuszczać strzał z mego kołczanu,
Wszystkie za nią leciały, aż hen do Iranu.
Czy to dziwne, kochana, że twe gęste loki
Uderzają mnie, ranią me serce głęboko?
Ssąc twe usta całusów tak bardzo spragnione
Czuję słodki żar w duszy - odżywam i płonę.
Kochanku! Jeśli nagle twoje łzy popłyną,
Nie namyślaj się długo - połącz się z dziewczyną,
Tak jak ja, kiedy z oczu moich łzy spływały,
A ona czarna, wiotka jako cyprys stała.
Memu sercu wystarczy tylko kęs jedzenia
I najlichszy wielbłądzi burnus do noszenia,
Bo w wojny ciągną ludzi wszelkie posiadłości,
A ja nie chcę niczego - oprócz jej miłości.
Bardzo piękny sonet, na dodatek można rzec
historyczny.
Pozdrawiam, z dużym podobaniem, Maćku:)
Piękny sonet o miłości Sulejmana do niewolnicy, która
swoim słowiańskim urokiem uwiodła władcę. Była
prawdopodobnie obywatelką Rzeczpospolitej. Pozdrawiam