Żal, który nie mija...
Prawda uwięzła w gardle wykrzyczane brzmią słowa powtarzane po stokroć w nawałnicy rozmowie
Zraniło mnie co mówiłeś
że dzieci jakby nie twoje
cóż – wychowała je ulica
ja przecież się nie rozdwoję
gdzie byłeś, gdy one rosły
zniknąłeś na długie lata
sylwetkę widząc podobną
za obcym wołały tata
jak miałam to sama ogarnąć
trzeba coś włożyć do garnka
życiu niełatwo podołać
gdy dzieci cała gromadka
Kiedy już zdrowie szwankuje
ojciec już dawno wyklęty
dziś o nich sobie wspomina
błagając o alimenty!
Musisz w końcu zrozumieć
historia swe koło zatacza,
zło wcześniej im wyrządzone
po latach do ciebie wraca
Komentarze (27)
nic nie moge dodać bo wszystko na ten temat napisałaś
w wierszu.Napisałaś tak prawdziwe spostrzeżenie że aż
boli.
Basiu nie tylko potrafisz pisać wiersze ale potrafisz
patrzeć na życie...
Samą prawdę rzuciłaś ludziom przed oczy, a przecież
jest wielu mężczyzn co tym torem doprawdy kroczy... -
niestety.
Tyle mądrości w Twoim wierszu... Tak zło powraca....
Świetny wiersz, wartki, pełen treści. Znakomity.
Przeczytałem jednym tchem. Z życia wzięte i świetnie
ujęte. :)
Trudno oczekiwac milosci od dzieci jesli nie zaznaly
jej w swoim zyciu od obojga rodzicow.Duzo prawdy jest
takze w Twoim stwierdzeniu ,ze zlo wyrzadzone zawsze
wraca ...
Temat z zycia wziety, smutny ale prawdziwy. Samotne
matki wychowujace dzieci zasluguja na wielkie uznanie,
sa poprostu bohaterkami! Gratuluje wspanialego
wiersza!
Banalna historia opowiedziana w niebanalny sposób -
pieknie zwiazane strofy,naturalnym jezykiem a
potoczystym.Pointa godna hinduistycznego prawa
karmy.Wiersz szczery bez afektacji i udziwnień
Samo zycie...dobry refleksyjny wiersz.
ciezkie jest zycie samotnej matki a ojciec jak nie
byly wylania z ciemnosci po latach by rozdrapytac
zagojone sprawy
Samo zycie w Twoim wierszu. Szkoda ze takie
przepelnione zalem i gorycza.
wiersz porusza do głębi, okrutna prawda która często
niestety ma miejsce w życiu..
Prawdziwy do bulu tekst. Gratuluję. Ujęłaś to pieknie.
Obecna rzeczywistość stwarza sytuacje trudne dla wielu
rodzin.Kobiety często są zmuszone radzić sobie same.Po
latach ,gdy dzieci są już samodzielne odnajduje się
tatuś.Temat na czasie,przedstawiony wprawną ręką
bacznego obserwatora.
Jak zwykle ładnie napisane, czyta się rewelacyjnie. Po
prostu klasa. Cieszę się szybasiu że wróciłaś z
wierszami.
Udręka psychiczna kobiety gdy wraca a kiedyś odrzucił
i wyciąga ręce po wszystko, krytykując Jakże bolesny i
prawdziwy wiersz to historie częste nieszczęścia
ludzkiego Wyrazy uznania a poruszenie tej cichej
tajemnicy wielu kobiet Dobry wiersz krzyczy swoją
treścią, bo znęcanie psychiczne gorsze nieraz od
fizycznego